Przejdź do głównej zawartości

NA ŚCIEŻCE KARIERY

 

czyli wywiad z Panią Profesor Dorotą Dębosz – Zalewską - nauczycielem i wykładowcą akademickim. Zawsze otwarta na swoich uczniów, potrafi zainteresować swoją osobą i przekazać swoją wiedzę wyniesioną z doświadczeń.  

Dominika Świderska: Witam serdecznie, jak Pani samopoczucie w tą deszczową pogodę? Niestety wiosna jeszcze do nas nie dotarła. 

Dorota Dębosz-ZalewskaDzień dobry, niestety wiosny nie widać, ale niedziela to dla mnie taki relaksujący dzień, gdzie mam czas dla siebie, mojej rodziny oraz przyjaciół. Mam nadzieję, że pogoda się poprawi, gdyż mam w planach spacer z psami w formie dzisiejszego wypoczynku.  

D.Ś.: Mam nadzieję, że pogoda dziś dopisze! Głównie chciałabym porozmawiać o Pani karierze zawodowej, znalazłam materiał odnośnie Pani działalności w Muzeum PRL-u, możemy dowiedzieć się o nim coś więcej? 

D.D.Z.: Z Muzeum PRL-u jestem związana już 4 lata. Projekt pt. “Muzeum PRL-u", rozpoczął się ponad 10 lat temu. Można w nim zobaczyć przedmioty użytku codziennego oraz kolekcję motoryzacji z okresu PRL-u. Nasi goście mogą uczestniczyć w lekcji historii, którą prowadzę ja lub mój kolega Kamil Warzecha. Ponadto, aby rozwinąć działalność muzeum, staramy się pozyskać informacje o miejscu, w którym się znajduje. Sam obiekt istnieje od XIX wieku, należał do bogatej rodziny von Ballestrem, bardzo zasłużonej dla Rudy Śląskiej, na terenie której znajduje się obiektW okresie PRL-u w tym miejscu znajdował się PGR (przyp. red. Państwowe Gospodarstwo Rolne). Po zamknięciu PGR-u w latach 90-tych ubiegłego wieku, cała dokumentacja odnośnie tej epoki zaginęła. Od kilku lat poszukujemy wskazówek, informacji i ciekawostek, prowadzimy rozmowy ze świadkami, którzy wnoszą w życie Muzeum osobiste historie. Sama miałam okazję kilku z nich poznać i posłuchać ich historii, a następnie wykorzystać je w mojej pracy, w muzeum. 

D.Ś.: Ma Pani ulubioną wystawę w Muzeum PRL-u? 

D.D.ZOczywiście, są dwie takie wystawy. Jedna z nich - “Kapsuła czasu” - składa się ze sprzętów codziennego użytku, które kojarzą mi się z moim dzieciństwem, oraz z moimi dziadkami. Natomiast druga - to wystawa samochodów i motocykli. Znajduje się tam kilka perełek, rzadko pojawiających się w Polsce. Jako fanka motoryzacji szczególnie lubię tą wystawę. Mamy jeszcze ciekawą wystawę rolniczą, ostatnimi czasy się ona rozrasta. Znajdują się tam m.in. traktory, na których odbywają się obowiązkowe sesje zdjęciowe naszych odwiedzających. 

D.Ś.: Czy zamiłowanie do historii towarzyszyło Pani od zawsze, czy w szkolnych czasach inny przedmiot był tym ulubionym? 

D.D.Z.: Właściwie pochodzę z rodziny historyków. Wśród nas są osoby z wykształceniem historycznym oraz historycy amatorzy, więc zainteresowanie historią jest u mnie naturalne. Jednak sama na tym kierunku znalazłam się całkiem przypadkowo. Chciałam zostać dziennikarzem i startowałam na politologię, na specjalizację dziennikarską. Historia była drugim kierunkiem, na który złożyłam dokumenty rezerwowo. Jeszcze bardziej w historię “wciągnęłam się” na drugim roku studiów historycznych. Wówczas Profesor Antoni Barciak –  promotor mojej pracy magisterskiej i doktorskiej, zaprosił mnie do pracy naukowej. Wtedy rozpoczęłam budować mój warsztat naukowy i do dziś cały czas go poszerzam 

D.Ś.: Oprócz muzeum i pracy jako nauczyciel, wykładowca co znalazło się jeszcze na ścieżce pani kariery zawodowej? 

D.D.Z.: Zaraz po studiach mogłam sprawdzić się jako historyk podczas wykopalisk archeologicznych na zamku w Siewierzu. Do dnia dzisiejszego bardzo sympatycznie wspominam to przedsięwzięcie chętnie wracam do tego miejsca. Przez kilka lat byłam związana z firmą szkoleniową w Krakowie, gdzie prowadziłam szkolenia dla osób długotrwale bezrobotnychJeśli chodzi o mój epizod dziennikarski, to w liceum jak i na studiach pracowałam w gazecie. 

D.Ś.: Czy jako dziecko wiedziała Pani już kim w przyszłości zostanie? 

D.D.Z.Miałam wiele pomysłów na siebie. W zależności od wieku. Natomiast nie chciałam być związana ze szkolnictwemPamiętam jak wybierałam specjalizację na studiach i moja babcia cieszyła się, że będę nauczycielką. Tak naprawdę, mój wybór miał być moim zabezpieczeniem na przyszłość. Wtedy byłam pewna, że nie chcę pracować w zawodzie nauczyciela. Jak widać na załączonym obrazku wyszło odwrotnie. Z biegiem czasu naprawdę odnalazłam się w pracy jako nauczyciel i czuję się w nim spełniona, choć jako nastolatka marzyłam o karierze dziennikarskiej.  

D.Ś.: Co jest najbardziej pasjonujące w zawodzie nauczyciela, oraz co było takim bodźcem, że pracuje w nim Pani do dnia dzisiejszego? 

D.D.Z.Jest kilka momentów, które utkwiły mi w pamięci. Dla mnie największą satysfakcją jest to, gdy spotykam swoich uczniów po latach i mogę usłyszeć od nich, że dzięki moim lekcjom polubili historię, przekonałam ich do niej i wciąż pamiętają ciekawostki historyczne. Cieszę się, że moje słowa docierają do uczniów i mogę nauczać w tej dziedzinie. 

D.Ś.: A odnośnie działalności dziennikarskiej, co było dla Pani najbardziej inspirujące? 

D.D.Z.: Sam fakt, że mogę poznawać wiele ciekawych osóbpodróżować, odkrywać nowe miejsca, słuchać ludzkich historii z życia, to zawsze inspirowało mnie w tej pracy. Do dnia dzisiejszego wyjątkowo pamiętam moje dwa wywiady. Pierwszy, który zainspirował mnie do podążania tą ścieżką kariery, a był to wywiad z ówczesnym prezesem PKM-u i zarazem Prezesem Szczakowianki. Drugim wywiadem, który szczególnie zapadł w pamięć, to ten z śp. Przemysławem Gosiewskim – który zginął w katastrofie smoleńskiej. Pracowałam wtedy dla gazety studenckiej, temat spotkania dotyczył uwolnienia zawodów prawniczych. To był wówczas bardzo gorący temat. W spotkaniu z Panem Gosiewskim brało udział tylko trzech dziennikarzy, a wśród nich znalazłam się ja.  

D.Ś.: Świetnie, że miała pani możliwość na rozwój swojej kariery! Wspomina Pani jakieś podróże zawodowe?  

D.D.Z.Jako dziennikarz działałam na rynku lokalnymNatomiast jako doktorantka pracowałam poza granicami Polski. Dostałam się na staż naukowy na Uniwersytet Karola w Pradze. Prowadziłam tam badania naukowe oraz pracowałam ze studentami. Jest jeszcze jeden element zagraniczny. Miałam okazję wyjechać na staż zawodowy w Portugalii z moimi uczniami. Myślę, że wspomniane podróże nie są ostatnimi w mojej karierze. 

D.Ś.: I tego z całego serca życzę! Czy ma Pani rady dla młodych dziennikarzy? 

D.D.: Przede wszystkim pamiętajcie o podążaniu za swoimi marzeniami. Jeżeli tylko chcecie to jesteście w stanie osiągnąć swój cel. Nie bójcie się podejmować różnych wyzwań, jeśli spełniacie się w dziennikarstwie. Nie jest to łatwy zawód, bo nie od razu zostaniecie dziennikarzem z pierwszych stron, jednak ta praca daje bardzo dużo możliwości rozwoju, poznania świata, ludzi i samego siebie.  

D.Ś.: Bardzo dziękuję, tymi inspirującymi słowami zakończymy dzisiejszy wywiad, cieszę się, że miałam okazję z Panią porozmawiać! 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC...

... i nie ma już nic! Kochani, nasza działalność na tym blogu wraz z zakończeniem TIK-u dobiega końca. Bawiłyśmy się świetnie pisząc posty, artykuły, tworząc grafiki, filmy. Dziękujemy Wam drodzy czytelnicy za poświęcony czas, to była świetna przygoda! Pozdrawiamy, udanych wakacji!                                  

CZEŚĆ!

 Z tej strony Amelia i Dominika! Witamy serdecznie na naszym blogu, na którym będziecie mogli czytać o wydarzeniach z życia naszej szkoły w tematyce sportu i dziedzin historii. Mamy nadzieję, że ten rok z nami będzie dla Was ciekawy!